Dlaczego właśnie marzyliśmy o wyprowadzce na wieś? Jakie były nasze motywacje?
Marzyliśmy o spokojnym życiu blisko natury dla siebie i przyszłych dzieci.
Marzyliśmy o codziennym obcowaniu, gdzie wyraźnie zarysowują się pory roku.
Marzyliśmy o większej ilości wolnego czasu dla siebie i dzieci.
Marzyliśmy o tym, by żyć BARDZIEJ – czuć życie.
Marzyliśmy o lekko outsiderskim bycie, minimalizując wpływ systemu na nasze życie i samopoczucie.
Marzyliśmy o swoich zwierzętach, swoich uprawach – o samodzielnym wytwarzaniu żywności wysokiej jakości.
Marzyliśmy o wyraźnym zmniejszeniu ekspozycji na szeroko otaczający nas stres.
Marzyliśmy o bardziej zażyłych relacjach międzyludzkich – poświęcić się rodzinie, docenić przyjaźnie, dbać o relacje sąsiedzkie, przejawiać lokalne inicjatywy.
Marzyliśmy właśnie o tym wszystkim i pewnie wielu innych aspektach życia w III dekadzie XX wieku, jednakże nie potrafię sobie ich w tej chwili przytoczyć, a pewnie te, których nie wymieniłem pojawią się w innych wpisach przy okazji.
Zdając sobie z tego, że jest to proces długotrwały, wyszliśmy z założenia, że im wcześniej będziemy w tym kierunku zmierzać, tym lepiej.
Od początku, by móc zrealizować nasze marzenia, siedlisko na wsi było oczywistym wyborem – zatem zaczęliśmy poszukiwania.
Odpalony olx, grupy facebookowe, otodom – wszędzie, gdzie tylko posiadłości na wsi wychodziły, mieliśmy pododawane i zaczęliśmy zbierać pieniądze na tenże cel…
Los płata figle i to częściej niż się wydaje!
